NETS GAMES

Master VC · Wysłany: 29.03.2008 (07:34) Temat postu:

Szkoda gadać i nie chce mi się rozpisywać na temat tego meczu. VC zasługuje na brawa b. dobry mecz i 33pkt na koncie. Z PO możemy się pożegnać bo meczu z PHX napewno nie wygramy, a Hawks pokonali Bulls pod wodzą Bibbiego który rozegrał bardzo dobry mecz, a ich następny rywal to Knicks którego mogą spokojnie też pojechać. My mamy bilans 31-42, a oni 32-40. Przegramy z Suns to będzie 43 porażki, a założe się, ze Hawks wygrają z nyk i będą mieli 33-40 do tego oni mają łatwiejszy terminarz niż my.

dp10 · Wysłany: 29.03.2008 (07:52) Temat postu:

Ladna gra VC ale jak zawsze zawiodla lawka i najgorzej mnie wkurza ze za wysokich do gry wchodzil nachbar ktory gral beznadziejnie a Sean gral raptem3min mam nadzieje ze wygramy zPHX bo potrafimy tylko musza byc wszyscy zmotywowani a Carter RJ i Harris zagrac bardzo dobrze.... Knicks mam nadzieje ze nie oleja meczu z Hawks i ze beda walczyc i wygraja... Bo siara zeby taka atlanta byla wPO a Nets nie

VC15 · Wysłany: 29.03.2008 (08:40) Temat postu:

przegrana i to w tak arcywznym meczu
teraz sie sytuacja odwraca, wczesniej narzekano na VC ze gra slabo, teraz slabo gra reszta

tak jak powiedzial dp10, co Boki robi jako PF? w to miejsce powinien wchodzic Stro, to oczywiste
chyba jednak w PO Nets sie nie pojawia, szkoda, bo teraz w mediach moga gadac ze Vince bez Kidda nie potrafi poprowadzic NJ do PO

Bmb · Wysłany: 29.03.2008 (12:21) Temat postu:

Teraz dostać się do PO będzie piekielnie trudno. VC b. dobry mecz. RJ po dobrym początku grał tak jak Vince kiedy mu się nie chciał. Dobrze wygladała nasza gra kiedy równoczeście na parkiecie przebywali Marcus i Devin. Kiedy patrzyłem na Bokiego to poprostu chciało mi się płakac. Nie dość, że rzucał same cegły to jeszcze gtał tak długo i to na PF gdzie ewidentnie sobie nie radzi. Wogóle sobie nie radzi...
PO już chyba za nami. Możemy liczyć tylko ma cud.

maverick · Wysłany: 29.03.2008 (13:12) Temat postu:

tak porownywalem sobie terminarz Atlanty i nasz to naprawde watpie, oni maja chyba 2 razy nowy jork i jeszcze 2-3 mecze do ugrania. z kolei my mamy dwa razy toronto-tu mozna liczyc na Cartera mysle, cleveland,na koniec boston, no nie oszukujac sie ale mysle ze nie damy rady wejsc do PO choc nadal w to wierze !!!

Master VC · Wysłany: 29.03.2008 (22:45) Temat postu:

Ja też Mav wątpie, ale wierzę. Bardzo liczyłem na zwycięstwo z Pacers. Jak nie wejdą trudno to wtedy będę kibicował innym teamom które lubię i będą w PO. Może jednak Hawks się połamią i wejdziemy fartem:P

maverick · Wysłany: 30.03.2008 (00:02) Temat postu:

no ja tez licze na jakies cuda, choc szczerze to watpie,robilem sobie nadzieje ze cos z tym palcem bibby'ego bedzie powazniejszego ale zagral odrazu i 30 pts... moze gdyby cos sie stalo johnsonowi... ale defakto my musimy wygrywac,a jak powiedzialem jesli nawet 4 wygrane odniesiemy do konca sezonu to bedzie dobrze,bo mozemy z kazdym przegrac...

maverick · Wysłany: 30.03.2008 (03:15) Temat postu:

no i porazka. mozna bylo sie spodziewac. ale cholernie szkoda bo mecz byl na wyciegniecie reki. w koncowce jesli na 7 wolnych pudluje sie 5 to nie ma co myslec o wygraniu. to ze boone spudlowal dwa na dwa to da sie zrozumiec, ale Vince pudluje 3 na 5. Sean zagral duzo i dobrze gral, block of the night jego lub boonea na onealu. przyzwoite spotkanie marcusa, naprawde widac ze ma on zadatki na dobrego pg, gdy rzuca na sile to nie wpada, ale z gotowych pozycji trafia i to sie podoba. ale nachbar!? na stos z nim.wazna akcja w koncowce i pilka po rzucia nasha spada mu na w cudzyslowiu jaja a ten ja przepuszcza i nash zbiera. czy ten frank nie widzi jak ten nachbar pierdoli gre!? wczoraj 1/9 ,dzis jakos 1/6. niech jeszcze z philadelphia da mu pograc 25 minut to poprostu bez komentarza. ponownie cieszy kolejna 30stka Cartera.co do slonc? no tak ,jak zawsze amare nie do zatrzymania,kilka wsadow efektownych. oneal? jak na siebie jakies 20 pkt to imponujace, ale kto mial go u nas kryc, do tego czapa na jeffersonie dosc przykra, a i wolne trafial. nash caly mecz pudlowal po to by w koncowce dwie trojki sypnac. ale sprawial ogolnie wrazenie jakiegos innego nasha.
ogolem rzecz biorac pokazujemy ze u siebie potrafimy grac dobrze w ostatnich meczach, przegrywamy tylko z elitą. takie teamy jak toronto czy philadelphie powinnismy ograc spokojnie jesli tylko zagramy tak jak ostatni tydzien

Bmb · Wysłany: 30.03.2008 (03:21) Temat postu:

No niestety dostaliśmy po dupsku. Mecz był dosyć ciekawy, ale niestety kolejny raz przy b. dobrym występie Vinca nie było odpowiedniego wsparcia kolegów. VC zagrał tak jak nas do tego ostatnio przyzwyczaił. Był tak gdzie być powinien. Grał jak na lidera przystało. Z kolei RJ to nie wiem kiedy on uzbbierał te punkty. Mimo 20 oczek zagrał słabo. To samo Harris, który tego spotkania nie zaliczy do udanych. Podobnie jak Nachbar, ale do tego zaczynam się przyzwyczajać... Udało nam się trochę ograniczyć Nasha, ale Amare robił co chociał. PO chyba trzeba odłożyć na przyszły sezon...

VC15 · Wysłany: 30.03.2008 (08:59) Temat postu:

postawa Vince'a cieszy, pozostalych niestety nie
jedyne co mnie jeszcze zadowala to 13zb Boone'a, przy Amare'm t Shaqu to naprawde sporo
coz, teraz chlopaki przez PO sobie odpoczna a zarzadowi Nets bedzie gul skakal ze zostawili franka na nastepny sezon

dp10 · Wysłany: 30.03.2008 (09:22) Temat postu:

VC oczywiscie super ale jak kazdy mowi brak pomocy zaskoczylo mnie to ze Sean gral z20min i ze ten rudy debil mu dal tyle grac nie wiem ci to za swieto......Ale zamiast na klocka Shaqa dac klocka Diopa to on go wpuscil na chwile tylko znowu za duzo minut dostal Nachbar i znowu w wiekszosci zmienial PF a to sie w glowie nie miesci bo ani bronic nie umie zbierac tez nie a jedynie trafiac za3 i to musi miec dzien bo jak go nie ma to ma1/9 skutecznosc..... Trzeba walczyc i miec nadzieje ze Hawks sie gdzies zatna i my wejdziemy a nie oni

maverick · Wysłany: 30.03.2008 (11:15) Temat postu:

btw zapomnialem napisac, co sadzicie o 6 technicznych ? Wesoly

ja uwazam ze na technika zasluzyl napewno oneal swoja reakcja, pozniej tam gdzie nash dostal to bezsens wedlug mnie,cos tam normalnie gada z bellem a sedzia pach,techik. pozniej ta pogawedka cartera z amare tez wg mnie zbedny technik. dla williamsa tez nie wiem za co bo nie widzialem co tam zrobil(widac ze jeszcze mlody bo w ostatniej sekudznie 2 kwarty dal przeciwnikowi 4 punkty... 2+1 stoudemire +technical) no i dla Hilla z naszej lawki... heh dawno nie bylo chyba 6 technicznych

Bmb · Wysłany: 30.03.2008 (12:40) Temat postu:

Master VC · Wysłany: 30.03.2008 (19:12) Temat postu:

Papa Play-offy Smutny

:? :x To jest wina zarządu Cartera i także Kidda. Po pierwsze zarząd bo od 2004 (odejście K-Marta) nie sprowadzili żadnego pod koszowego wyższej klasy i przez te lata musimy oglądać grajków pod naszymi koszami pokroju Moore'a, Cliffa Robinsona, Malika Allena czy Diopa.
Nie musiał to być gracze pokroju all-star, ale choć taki jak Gooden, Wilcox, Joe Smith, a oni po najmniejszej linii oporu i sprowadzali ligowe mięso. Przez to przegraliśmy Suns bo Amare robił co chciał i tak jest od 2004. Carter za to, że przez większość sezonu się opierdalał i dopiero pod koniec wziął się do roboty i Kidd za psucie atmosfery i żądanie trejdu itd. Franka też nie chce tu widzieć. Zobaczymy co w lato nasz kochany GM zrobi.

VC15 · Wysłany: 01.04.2008 (20:01) Temat postu:

dzisiaj mecz przeciwko Phily, pokazywali juz ze nie tylko NJ sa wstanie pokonac ale nawet Boston, Phoenix
dla Nets to moze byc ostatnia sznasa na PO, jest jeszcze ten promyk nadzei ze moze to 8 miejsce zdobeda
niech VC zagra tak jak grywal przez ostatnie kilka spotkan i niech do tego reszta ekipy sie sprezy to moze da rade wygrac

Krzysiek F. · Wysłany: 01.04.2008 (20:44) Temat postu:

wie ktoś o co kaman z raptorsnation??z 29 marca nie ma linków,z wczorajszych meczy jest tylko 1 link.....nie wiecie czy jersey dzisiaj pokazują???

VC15 · Wysłany: 01.04.2008 (21:17) Temat postu:

maverick · Wysłany: 02.04.2008 (02:56) Temat postu:

pisze juz teraz bo nie wierze zeby sie odmienilo przy stanie100:93 na 3 minuty do konca, ja pierdole, to jest tragedia. nie gralismy nic,kompletnie nic procz Cartera,ktory cos chcial zrobic na boisku, pare dunkow, tak jak nas przyzwyczail. zblizamy sie na 2 pkt i robi sie 7 w pizde. z phily kazdy chcial grac, swoje biegali,walczyli nie bali sie rzucac i to williams,to carney sadzili w koncowce. nie igoudala,nie miller! jeszcze strata teraz vincea,a co w odpowiedzi-dunk dalemberta,apropo niego boje sie patrzec w staty,chyba z 5 blokow i 15 zbiorek. do tego ponownie strata Cartera.odziwo w miare dzisiaj nachbar zagral. nie no podchodzimy do rzeczy analogicznie-przegralismy kilkoma punktami z phoenix,to teraz ogramy 10 philadelphie,z ktora na ich terenie przegralismy jakos 5 pkt. ale nieanalogicznie dostajemy po dupsku 10 pkt ,i to kiedy potrzebujemy tego najbardziej.
powiem krotko jesli ogladac mecze z udzialem zespolu New Jersey Nets to tylko po to by popatrzec na jeszcze cos grajacego Cartera. nic wiecej nie polecam. lepiej ogladac inne ciekawsze mecze bo to az glowa boli jak sie widzi takie niechlujstwo na boisku. a i konczac moja wypowiedz puentą- Playoffy 2007/2008 mówią nam-DOWIDZENIA!
p.s. slusznie z reszta.

neo · Wysłany: 02.04.2008 (07:41) Temat postu:

ta przegrana to był gwóźdź do trumny. Play off nie będzie napewno

Master VC · Wysłany: 02.04.2008 (07:57) Temat postu:

Mav gdzie ty oglądałeś mecz????