NETS GAMES

maverick · Wysłany: 03.02.2008 (10:28) Temat postu:

szkoda że sedziowie dali ciala z tym blokiem, bo teraz jet on w top 10... a mecz przegralismy bo nie wracalismy do obrony. duzo z fastbreaku i ponowien nam rzucili. eehh kicha

Domin · Wysłany: 03.02.2008 (11:21) Temat postu:

Ciekawe jak teraz ustawi skład Frank .

Ja tam bym chciał tak :

C - Swift
PF - Williams
SF - Jefferson
SG - Carter
PG - Kidd

Tak dobrze to wygląda a przegrywamy bez przerwy Smutny

.

Ja z tym składem w NBA LIVE 08 mam bilans 10-0 Jezyk

Kraso · Wysłany: 03.02.2008 (11:58) Temat postu:

Domin · Wysłany: 03.02.2008 (12:04) Temat postu:

No gra ale zobaczymy jak będzie grał Swift .

Bmb · Wysłany: 03.02.2008 (12:10) Temat postu:

Kraso · Wysłany: 03.02.2008 (12:40) Temat postu:

Vince Carter#15 · Wysłany: 03.02.2008 (12:51) Temat postu:

Wywalić Franka i Cartera. Tych dwóch nie chcę już widzieć w tej drużynie. Ławka jest beznadziejna, dobrze chociaż, ze ten Stro przyjdzie. Zwolnić Armstronga, a w jego miejsce podpisać Rubena Pattersona. Thorna też jest w tym wina bo od 2004 roku nie może sprowadzić jakiegoś podkoszowca porządnego tylko łata dziurami jakimiś Moorami, Collinsami, Allenami. Nie ma co dziwić się, że Kidd nie chce tu grać. Jak ma kolo siebie chujowego trenera z twarzą porcelanowej lalki Vince"smutna mina" Carter który gra jak pizda chociaż za sezon łyka 13mln. Spróbować VC ponownie sprzedać do NYK za Randolpha lub nawet Curry'ego i Freda Jonesa bo z nich będzie większy pożytek niż z pana Super byłego Dunkera.

Domin · Wysłany: 03.02.2008 (12:52) Temat postu:

No w każdym razie teraz nasi zawodnicy podkoszowi wyglądają fajnie Wesoly

Vince Carter#15 · Wysłany: 03.02.2008 (12:54) Temat postu:

Domin · Wysłany: 03.02.2008 (12:56) Temat postu:

Vince Carter#15 · Wysłany: 03.02.2008 (13:08) Temat postu:

Domin · Wysłany: 03.02.2008 (13:19) Temat postu:

Teraz VC nie skupia się na zdobywaniu punktów tylko na kreowaniu kolegów z drużyny . Coś za coś , wcześniej zdobywał punkty a teraz otwiera droge do kosza kolegom pięknymi asystami. Oglądałem piątkowy mecz z Heat i widziałem jak pięknie podawał i ile punktów było z jego pomocy .
Bardziej jestem za transferem Jeffersona, za niego dostali byśmy dwóch bardzo dobrych zawodników.

A co do podkoszowych gracz to teraz może jeszcze nie są jakimiś super gwiazdami ale za rok gdy się rozwiną . Sean i Boon to bardzo utalentowani koszykarze i widać że już idzie im coraz lepiej . Myśle że będą bardzo dobrymi zawodnikami podkoszowymi .

Vince Carter#15 · Wysłany: 03.02.2008 (13:23) Temat postu:

VC przecież on do licha jest SG, a nie PG że ma tylko kolegów kreować. Taki Lebron rzuca, zbiera, podaje i nie skupia się tylko na jednym i tak samo Kobe czy T-Mac. Bo Carter rzuca beznadziejnie ostatnio, jak mało co wchodzi pod kosz tylko te swoje jumpery odpala. Zaczyna mnie on już osobiście denerwować i niech zacznie grać jak przystało na zawodnika jego poziomu i na pieniądze które dostaje. SG to przedewszystkim zdobywanie punktów.

maverick · Wysłany: 03.02.2008 (14:23) Temat postu:

Carter musiałby dostać naprawdę jakiegoś natchenienia żeby zaczął grać chociaż jak dobry przeciętniak na jego pozycji, bo to co robi to tragedia-nie jeden rookie gra lepiej od niego i dobrze napisane ze on nie ma szukac za kazdym razem podania,bo pozycja shooting guard mowi sama za siebie, nie ma pozycji passing guard czy cos w tym stylu a PG ma kidd i on powinien rozdawac po 15 asyst na mecz z czego te conajmniej 5 do Cartera na szybki atak czy alleyoopy jak to bylo pare lat temu. przy takiej jego dyspozycji nie mamy na co liczyc wiec moze i by sie dobrze stalo gdyby wczesniejsze spekulacje na temat wymiany za Randolpha doszly do skutku, bo na chwile obecna Cartera to i pewnie nikt nie zechce bo po co komu gracz formatu All star, ktory gaśnie na oczach całego świata, byłby kolejnym zapychaczem ze swoim kontraktem, a za tyle kasy można kupić 2 zawodników ktorzy beda sie legitymowac podobnymi statystykami. i badzmy szczerzy, Vince powoli już myśli o koncu kariery, bo pomimo takiego wieku, nie potrafi grac porzadnego basketu. wczoraj jedna wsadke mial taka w miare, ale to go nie obudzi. on powinien sam zrozumiec ze na 10 pilek ktore ma skonczyc conajmniej 3 powinien wjechac i na chama zajebać dunka, chocby sie nie udalo,ale powinien probowac zeby sie przelamac. bo teraz jak widzi obronce przed soba to szuka tylko bezsensu konktaktu na hang time a tego juz nie gwizdaja sedziowie. a pisac nie ma co za Vince na PO sie przelamie, bo jesli by popatrzec rozsadnie to do PO nie dotrwamy,a konczac na 7-8 miejscu mamy przed soba Detroit badz Boston, a to teamy ktore graja swietna obrone , i odpadamy odrazu w pierwszej rundzie. a na 6 miejsce nie licze bo pewniacy to Boston,Detroit,Orlando,Cleveland,Toronto i pewnie washington zwlaszcza ze ma wrocic niedlugo agent 0. mzoe gdybysmy trafili jakims fuksem na Toronto to w Air Canda center moze Cartet by sie choc troche obudzil , ale kto w to wierzy ?? ...

Domin · Wysłany: 03.02.2008 (14:52) Temat postu:

radek3 · Wysłany: 03.02.2008 (15:59) Temat postu:

Moze i dobrze ze Vince dostal taka bombe do deski od Smitha, i taka paczke przyjal na twarz od Childressa, moze przynajmniej sie przebudzi i zacznie grac jak Half Man Half Amazing a nie jak..

maverick · Wysłany: 03.02.2008 (16:04) Temat postu:

slawo15vc · Wysłany: 03.02.2008 (16:40) Temat postu:

Mam pytanie, czy ten wsad Childress'a to można nazwać dunk on VC?
Widziałem go, ale Carter był tam z boku i dlatego pytam czy został zmiażdżony wsadem. A i ten blok widziałem na nba.com i niezbyt było to widać.
Ale co do waszej rozmowy to "Vince Carter#15" zachowuje się jak moi kumple co mi na złość robią i negują Carter'a. We wszystkim co mówicie jest prawda, ale nie z każdą można się pogodzić.

VC15 · Wysłany: 03.02.2008 (19:01) Temat postu:

slawo15vc · Wysłany: 03.02.2008 (19:18) Temat postu:

hahah

Mój kumpel z klasy tez jest idolem bronka. Ogląda mecz i interesuje sie nim, ale tylko dlatego, że jest popularny (LBJ). czy ma o nim jakieś większe pojęcie to wątpię jedynie to co teraz usłyszy lub przeczyta.
Zmienia idoli jak skarpetki.